HEJ!!
Jak Wam mija piątek 13? U mnie jak dotąd był on zawsze szczęśliwym dniem, do dziś...
W tym miesiącu Shinybox postawił na szybką wysyłkę i tak oto dziś mamy u siebie w domach pudełka :)
Nie obyło się jednak bez przygód...Wzięłam dzień wolny i zmieniłam adres przesyłki, aby móc mieć pudełko u siebie jak najszybciej. Niestety po godzinie 15 kuriera wciąż nie było, zerknęłam na status przesyłki i okazało się, że została ona doręczona do punktu ParcelShop... Myślałam, że mnie coś trafi! Od razu chwyciłam za słuchawkę i zadzwoniłam do filii, niestety jedyne co mi zaproponowano to ponowne nadanie przesyłki lub odbiór z punktu, który mieścił się niemały kawałek ode mnie. Postanowiłam odebrać paczkę z punktu, nie chciałam czekać kolejnych kilka dni. Żeby było jasne, cały dzień siedziałam w domu, co więcej od rana odebrałam już paczkę z innej firmy. Najzwyczajniej w świecie kurier postanowił nie dostarczyć mi paczki!! Najadłam się tylko nerwów ehhh. Nie omieszkałam skomentować tego na profilu Shiny na fb. Tak oto piątek 13 stał się dla mnie dniem pechowym :/
Przejdźmy do zawartości! :)
W tym miesiącu pudełko ma dość diabelskie barwy :D Fajnie, że ponownie postawiono na inną szatę graficzną :)
W tym miesiącu jestem trochę rozczarowana, kolejna dawka mydła ( mam w szafce jeszcze z 10 kostek mydła Dove- kupuję je w dużym opakowaniu po 12 szt) Wiem, że jest to prezent i nie powinnam narzekać, jednak nie podobają mi się takie prezenty :/ Mam wrażenie, że jest to taki zapychacz.
Glinki nigdy nie miałam więc z miłą chęcią sprawdzę co to jest, podobnie jest z olejem z awokado oraz ze skarpetkami do stóp.
Kredka do oczu, w dodatku czarna ( mam takich chyba z 10 i tylko się kurzą ) to dla mnie porażka pokroju kolejnego mydła- gdyby jej nie było nie zmartwiłabym się...
Krem do stylizacji... cóż, mam długie włosy i zazwyczaj ich nie stylizuje w żaden sposób, ale może kiedyś mi się przyda.
Ogólnie, przez tą całą niemiłą wpadkę z kurierem pudełko mnie nie cieszy, dlatego wole jeszcze nie oceniać pudełka. Może kiedy ochłonę zrobię do niego kolejne podejście i wtedy bardziej mi się spodoba.
Na fb beGlossy widziałam komentarze dziewczyn odnośnie tego, że w tym miesiącu Shiny nie zachwyciło, od razu się oburzyłam " jak to?! Shiny zawsze jest lepsze niż beGlossy!!". Jednak teraz ciężko mi nie przyznać im racji...
A jak Wam się podoba pudełko? Czy też miałyście takie niemiłe przygody z kurierem, czy to tylko mnie dziś pech dopadł?