poniedziałek, 9 marca 2015

L'oreal New True Match vs Revlon Colorstay

Hej Wam!!
Oj trochę mnie nie było...Kilka rozmów o pracę, wyjazd na snowboard, bieganie, dom... doba zdecydowanie ma za mało godzin!!

Dziś przychodzę do Was z moim nowym odkryciem. Od jakiegoś czasu nie mogę dobrać sobie fajnego podkładu. Moje zarobki pozwalają mi na zakup raczej tańszych podkładów, ale tym razem postanowiłam zaszaleć. Znalazłam na allegro ( kiedyś był to mój ulubiony podkład) True Match, jednak szperając w opiniach o podkładach, natknęłam się też na Revlona. Szukałam porównań tych dwóch podkładów jednak nigdzie takiej informacji nie znalazłam. 

Ponieważ użytkownik, który posiadał w ofercie L'oreala, miał też Revlona, postanowiłam kupić oba. 
Revlon: 24,99 zł
L'oreal: 19,99 zł





Revlon:
Wyjątkowo trwały, mocno kryjący podkład do cery tłustej, mieszanej i normalnej. Beztłuszczowy, nie zatyka porów. Lekka i delikatna konsystencja zapewnia skórze maksymalne poczucie komfortu. Zawiera SPF 6.
Występuje w dużej gamie kolorystycznej.
Nowa formuła zapewniająca 24 - godzinną trwałość.


L'oreal:
Podkład w naturalnych odcieniach, rozprowadzający się bez smug, idealnie dopasowujący się do koloru skóry. Nie daje efektu maski przy jednoczesnym świetnym kryciu. Dostępny w szerokiej gamie chłodnych, neutralnych i ciepłych odcieni. 



Opakowanie:

Revlon zamknięty jest w szklanym słoiczku, bez większych szaleństw. Prosto i klasycznie. Nie zawiera pompki więc aplikacja stanowi duże wyzwanie- szczególnie, że jest on bardzo gęsty. 
1/10

L'oreal również posiada szklaną buteleczkę, zamkniętą trochę jak słoiczek z metalową nakrętką. Nie posiada pompki jednak jego leista konsystencja sprawia, że aplikacja jest łatwiejsza. Ma nowoczesny wygląd i przyciąga uwagę :)
8/10


Użytkowanie:

Revlon:
Jest bardzo gęsty, aplikacja bez pompki sprawia, że trzeba się mocno namocować zanim wydobędzie się produkt. Nałożony na buzię, bardzo mocno wchodzi w pory! Zaznacza każdą zmarszczkę, każdą niedoskonałość, nie ma za dużego krycia. Pozostawia na skórze uczucie i wygląd maski. Jest FATALNY! Wymaziałam nim buzię, nałożyłam resztę makijażu i pojechałam do pracy. Przez cały dzień miałam okropne uczucie jakbym miała coś ciężkiego na twarzy. Jedyny plus, to fakt, że podkład mocno zmatowił skórę. Wróciłam do domu, weszłam do łazienki umyć ręce i spojrzałam w lustro... PRZERAZIŁAM SIĘ!! Podkład podkreślił wszystko to co powinien zakryć :( Moja twarz wyglądała jakbym miała 60 lat!! Każda zmarszczka, wszystkie pory były strasznie podkreślone i mocno widoczne ( ok mam 27 lat ale moje policzki nadal są dość jędrne, a ten podkład sprawił, że przy ustach miałam jakby wiotką skórę :/) Zmyłam makijaż natychmiast i rzuciłam podkład w kąt!!

-20/10 TRAGEDIA!!


L'oreal:

Konsystencja jest leista, dzięki czemu aplikacja mimo braku pompki jest łatwa. Niestety również zostawia na twarzy uczucie maski, wchodzi i uwidacznia pory oraz każdą skórkę. Ma słabe krycie. Jednak zmieszany z bardziej kremowym podkładem daje miły i zadowalający efekt, jednak sam wygląda na buzi podobnie jak Revlon, w stopniu o wiele mniejszym ale wciąż nie jest to efekt pożądany.

5/10

Oba podkłady nie są dla mnie. Bardzo się zawiodłam, jednak nowy miesiąc, nowa wypłata ( :D ) i można szukać dalej...


A co Wy sądzicie o tych podkładach? 
Stosowałyście je kiedyś? 
Może macie swojego ulubieńca?
Piszcie, chętnie skorzystam z porad :)

6 komentarzy: