czwartek, 18 czerwca 2015

Półmaraton Bieg Lwa, Półmaraton Słowaka w Grodzisku Wielkopolskim

Oj trochę tych biegów mi się ostatnio nazbierało!

Zwlekałam z relacją z Biegu Lwa, wciąż brakowało czasu ale najwyższa pora żeby opisać Wam co się ostatnio u mnie działo. 


Zanim jednak przejdę do Biegu Lwa muszę zwrócić uwagę na Aktywną sobotę z PKO. Moja przyjaciółka tam pracuje i zaprosiła mnie na piknik połączony z aktywnością. Bieg liczył 5,4 km, niby mało ale dzień później był półmaraton, obawiałam się trochę tego biegu... Miałam potraktować ten bieg jako luźny trening . Niestety w tłumie zawsze włącza się rywalizacja... Zamiast pobiec na luzie, pognałam jak gazela ;D
Na mecie czekał na nas symboliczny medal z drewna oraz piknik. Jedzenia było pod dostatkiem! Najedzone i zadowolone pojechałyśmy na siestę  :D











Bieg Lwa
Przed samym biegiem szukałam opinii o biegu ale niestety na próżno...

23.05- dzień zaczął się dość zwariowanie! Osoby, które mieszkają w Poznaniu Decathlon w Swadzimiu umożliwił odbiór pakietów dzień wcześniej. Po kilku przygodach ( co by się za dużo nie rozpisywać pomyliłam Decathlony o.O ) w końcu odebrałam pakiet. 


24.05 zapakowaliśmy się ze znajomymi do auta i ruszyliśmy do Tarnowa. Pogoda nie zachęcała do biegania, grzało strasznie, wiatr...najgorsze co może być dla biegacza! Start o 14:00 też ( przynajmniej dla mnie ) nie jest najlepszą godziną, zdecydowanie wolę biegać rano bądź pod wieczór. Żar lał się z nieba, nerwy sięgały zenitu, aż w końcu wystartowaliśmy!


Zaczęłam wolno, chciałam zachować siły na końcówkę, niestety trasa składała się z 3 pętli po mieście. Kiedy ja byłam w połowie Kenijczycy już mnie dublowali ;). Niestety nie udało się pobić czasu z poznańskiej połówki, ale moim małym sukcesem jest przebiegnięcie całego dystansu w takim upale. Na duży plus zasługują mieszkańcy Tarnowa. Kurtyny wodne, stoliki z plackami, wodą, cukrem czy czekoladą. Dużo zespołów muzycznych, które dodawały sił!! Na mecie... kolejki :p Niestety nie starczyło dla mnie karkówki z grilla ale posiliłam się kiełbasą :D 

Organizacja na 3,5/5 wszystko byłoby super gdyby nie to, że po 14 km nie było już za dużo wody... Mimo wszystko biegło się super i pewnie kiedyś tam jeszcze wrócę :)

Mieszkańcy 10/5!! Największe brawa lecą właśnie do nich!! 













Półmaraton Słowaka Grodzisk Wielkopolski  

O tym biegu krążą legendy, jednak żeby się przekonać trzeba samemu zobaczyć to wszystko na własne oczy. 
Pobudka 4:30 kaloryczne śniadanie, szykowanie się i wyjazd.

Na miejscu byliśmy dużo za wcześnie (przed obawą o kolejki po pakiety ) ale nie traciliśmy humorów. Na spokojnie się ubraliśmy, odebraliśmy pakiety i usiedliśmy w aucie ( czyt. zaczęła się fotorelacja :D )











O godz 9:00 ruszyliśmy pod miejsce zbiórki, niestety upał dawał się we znaki :/ Wszelkie plotki na temat tego biegu okazały się prawdziwe. Wprawdzie upał był mniejszy niz w zeszłym roku ale dla mnie takie temperatury są zabójcze!! Mimo wszystko miałam wielkie parcie na życiówkę. Trener przestrzegał aby odpuścić " Grodzisk nie jest najlepszym miejscem na życiówki" Ale co on tam wie :p Ja wiem lepiej ;D Do 10 km miałam dużo sił, mieszkańcy stworzyli jeszcze lepsza atmosferę niż w Tarnowie, dużo kurtyn wodnych, które uratowały mi życie, dużo wody przede wszystkim. Nie wiem skąd i dlaczego ale miałam wrażenie, że kilometry mi się mnożą. Dwie pętle nie pomagały w szybkim zakończeniu biegu, jednak trasa była płaska więc tutaj pokłony dla organizatorów. Do 15 km dotarłam z całkiem przyzwoitym czasem i wiedziałam, że jeśli utrzymam to tempo, będzie życiówka! Niestety upał szybko sprowadził mnie do parteru i to nieomal dosłownie. Musiałam się zatrzymać, za każdym razem kiedy chciałam ruszyć dalej robiło mi się słabo, modliłam się o koniec trasy. Łzy złości, że za słabo się przygotowałam oraz rozczarowanie kiedy za zakretem nie dostrzegłam jeszcze mety ( nie wiem co mi sie ubzdurało, ze za rogiem wbiegnę w uliczkę prowadzącą do mety) Jednak dobiegłam! Czas? Nieistotny, przeżyłam to piekło, w głowie wciąż powtarzałam sobie "dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą". Tak, jestem zwycięzcą, nie poddałam się, choć nie raz przeszło mi to przez głowę. Czasem to nie życiówka jest sukcesem :). 









Mimo iż przeszłam piekło był to zarazem najlepszy jak i najgorszy bieg w mojej biegowej historii. Dlaczego najlepszy? Kibice, bardzo dużo jedzenia na mecie, atmosfera, kurtyny wodne, które chłodziły.
Dlaczego najgorszy? Przez upał, takie temperatury podczas biegu mnie zabijają, co jakiś czas słyszałam plotki, że ktoś zasłabł. No i dlatego, że zabrakło dla mnie piwa !!! Dlaczegi? Bo uczestnicy brali sobie po kilka butelek na raz, dziękuję kolegom biegaczom, że nie pomyśleli o innych :( było mi bardzo przykro bo strasznie liczyłam na chociaż małego łyka piwa... Właściwie to wina organizatora i to do niego mam żal. Niesmak pozostał...

Czy wrócę? Raczej nie sądzę, nooo chyba, że pogoda ulegnie zmianie i ponownie będę chciała zdobyć koronę Polski w półmaratonach i nie zabraknie piwa dla mnie ;)

czwartek, 11 czerwca 2015

trnd.pl projekt Zalando

Hej! 

Właśnie odebrałam paczkę z zalando.pl!

Jak wspominałam w poprzednim poście, udało mi się zakwalifikować do projektu trnd.pl - zalando.pl

Dostałam bon o wartości 100 zł do wykorzystania właśnie w tym internetowym sklepie. Oczywiście nie wytrzymałam za długo i zdecydowałam się na zakup 2 rzeczy. Do wypłaty jeszcze daleko ( dostaje pieniążki 15 dnia miesiąca), a że jestem niecierpliwa, wykorzystałam bon wcześniej.


Kupiłam bluzkę TWINTIP  
oraz majtki (2szt). Teraz trochę żałuję ponieważ znalazłam jeszcze jedną fajną bluzkę, która była w promocji i spokojnie bon wystarczyłby na zakup obu. No ale cóż, mówi sie trudno... Przedmioty zamówiłam w poniedziałek, natomiast paczka doszła wczoraj. Niestety nie było mnie już w pracy, więc paczke odebrałam dopiero dzisiaj.





























Bluzka jest wykonana z bardzo miękkiego materiału, jak dla mnie rewelacja- jeszcze bardziej zaczynam żałować, że nie zamówiłam jeszcze drugiej :(


Tak czy inaczej zerknęłam na firmę TWINTIP i znalazłam masę ciekawych rzeczy :

sukienka 

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Trnd.pl projekt Zalando

Hej Kochani!!

Miło mi zakomunikować Wam, że dostałam się do projektu Zalando oraz trnd.pl!

W paczce dostałam 25 kuponów z 20 % zniżką dla znajomych oraz 75 kuponów ze zniżką 15 % do wykorzystania na Zalando.pl. Dla siebie otrzymałam bon o wartości 100 zł!

Paczke otrzymałam przed długim weekendem, jednak wyjazd trochę opóźnił wpis i pracę ambasadorki. Dziś zabrałam się za wręczanie zniżek i raportowanie. Chciałabym też dzisiaj wykorzystać swój bon :D 






























Może któraś z Was też się dostała do projektu? Dajcie znać co sądzicie o takich akcjach :)