wtorek, 9 grudnia 2014

streetcom.pl - małe sprostowanie

Hej.
 Przychodzę dzisiaj do was z małym sprostowaniem. Otóż zadzwoniła do mnie dzisiaj Pani ze streetcom.pl, w sprawie posta, którego umieściłam po otrzymaniu paczki do kampanii Morning Fresh. Pani była bardzo niezadowolona z faktu, że skrytykowałam firmę za błąd przy wysyłce. Cóż wiem co zrobiłam a czego nie i nie cierpię kiedy ktoś wmawia mi, że nie zaznaczyłam czegoś choć to uczyniłam. Pominę ten punkt bo każdy może się pomylić, więc niech będzie, że jakiegoś tam ptaszka nie umieściłam w odpowiednim miejscu. Przyjmę winę na siebie, natomiast nie to mnie najbardziej zirytowało. Owszem napisałam, że kampania nie jest moją wymarzoną( i wciąż zdania nie zmieniam!) natomiast nigdzie nie napisałam, że kampania mi się nie podoba i nie jestem z niej zadowolona!!! Kampanie raz są fajniejsze, raz gorsze, jednak odniosłam wrażenie, że powinnam skakać z radości z każdej, którą mi powierzą, ponieważ dostaję za darmo produkt.... Cieszy mnie możliwość przetestowania tego produktu, aczkolwiek problem leży po stronie znajomych, ciężko prosić ich o opinię na temat produktu, którego najzwyczajniej na oczy nie widzieli. Rozumiem, że nie każda kampania wiąże się z próbkami dla znajomych, jednak nic na to nie poradzę, że się ich domagają. Jeśli mam taką możliwość pokazuję znajomym płyn jednak nie zawsze mogę mieć go przy sobie... Najbardziej zirytowało mnie stwierdzenie : " Jako ekspert powinnam o produkcie wypowiadać się pozytywnie bądź neutralnie" o.O sorry, czyli jeśli produkt wg mnie jest beznadziejny to mam udawać, że taki nie jest?! Kiedy przeprowadzam rozmowę ZAWSZE każę znajomym zapoznać się z ulotką zanim wypowiem się na jego temat- na szczęście nigdy nie miałam przypadku kiedy produkt mi się nie podobał, więc nie było takiej sytuacji, gdzie mówiłam o produkcie negatywnie- ale wybaczcie nie będę ściemniać ludziom, że coś jest fajne, jeśli nie jest!


Tak jak napisałam, do tej pory byłam zadowolona z kampanii strony streetcom.pl, nie wiem skąd stwierdzenie, że kampania mi się nie podoba. Jak zaznaczyłam powyżej, kampanie są różne, raz lepsze raz gorsze, ale nigdy nie miałam sytuacji, że kampania mi się nie podobała, więc trochę mnie zdenerwował ten telefon. Poprzedni post nie miał mieć negatywnego wydźwięku, zdziwił mnie zatem telefon w tej sprawie, tym bardziej, że to nie o produkcie się wypowiadałam, tylko o technicznych, małych potknięciach. 





Ok, napisałam co miałam do powiedzenia, teraz trochę o samym produkcie.


Otrzymałam dwa warianty płynu Morning Fresh. Jeden o zapachu cytrynowym, drugi dla skóry wrażliwej z aloesem

Oba od razu odpakowałam i zabrałam się za testy.


Cytrynowy: pachne jak cytryna więc nie będzie to oryginalne, ale nie przypadł mi do gustu. Nie lubię cytryny i samego jej zapachu również. Aczkolwiek działa bardzo dobrze. Usuwa nawet najbardziej tłuste i zabrudzone naczynia, jest bardzo wydajny, dobrze się pieni, ma poręczną wygodną butelkę. 

Aloesowy: pięknie pachnie, delikatnie, ale wyraziście. Jest delikatny dla dłoni, nie uczula, jest wydajny, doskonale radzi sobie z nawet bardzo brudnymi naczyniami. Butelka jest poręczna, łatwo się ją trzyma w dłoni, nie wyślizguje się.


Osobiście jestem zadowolona z płynów i zdecydowanie zagości on w mojej kuchni na stałe. Niestety moi znajomi, którzy nie znają produktu w większości wypowiadają się o produkcie neutralnie. Kilkoro z nich udało mi się przekonać do zakupu i przetestowania produktu. Niedługo zapytam ich o opinię, jednak większość woli zostać przy przetestowanym i sprawdzonym produktom.

5 komentarzy:

  1. Ja nie miałam okazji ich testować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie testowałam więc nie wiem, ale masz rację recenzja produktu powinna być napisana szczerze nawet jeśli jest negatywna:) Każdy jest inny jednemu produkt przypadnie do gustu innemu nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odniosłam wrażenie, że powinnam fruwać pod niebiosa bo zostałam, wybrana! Skrytykowałam jedynie sprawy logistyczne, przesyłkę dostarczono mi do domu choć zaznaczałam, że chciałabym do miejsca pracy. Nigdzie nie napisałam, że kampania jest beznadziejna albo, że produkt nie przypadł mi do gustu. To, że nie jest wymarzona nie jest krytyką. Każdy ma swoje ulubione produkty, które chciałby testować. Zrobiono z tego aferę jakby nie wiem co się stało.

      Usuń
  3. a z regulaminem to sie dziewczynka zapoznała przed rejestracją na ich stronie :)? tam piszą wszystko o zasadach rekomendacji, jak trzeba to robić a Twój wcześniejszy wpis jednak miał wydzwięk negatywny przynajmniej ja to tak odebrałam więc nie dziwię się że oni taz :) do udziału w kampaniach nikt nie zmusza :)
    Pozdrawiam cieplutko
    stokroteczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Dziewczynką już przestałam być jakieś 20 latek temu. 2. Zapoznałam. 3. NIGDZIE NIE NAPISAŁAM, że kampania bądź produkcik mi się nie podoba. 4. Nie odpowiadam za to jak ktoś interpretuje moje słóweczka. 5. Gdyby mi kampania nie odpowiadała, zrezygnowałabym z niej.

      Pozdrawiam ciepluteńko
      Anulka

      Usuń