środa, 20 sierpnia 2014

Shinybox kontra beGlossy- pierwsze starcie boxów kosmetycznych

Dziś doszły do mnie dwa pudełka kosmetyczne. BeGlossy i Shinybox. BeGlossy jest moim pierwszym pudełkiem ponieważ dopiero niedawno zdecydowałam się na subskrybcję, natomiast box od Shiny jest moim ostatnim w ramach 3 miesięcznej subskrypcji ale zapewne przedłużę umowę. Ponieważ oba pudełka doszły do mnie w tym samym czasie postanowiłam zrobić starcie boxów :)

Zacznę może od Shinybox:












































Szata graficzna w tym miesiącu jest wyjątkowo piękna, chociaż nie przepadam za kolorem niebieskim, uważam, że jest piękne i chyba nawet ładniejsze niż w poprzednim miesiącu.

Po otwarciu i przedarciu bibuły, czekała na mnie niemiła niespodzianka :( 

Olejek, który dostałyśmy, niestety rozlał się w pudełku i wszystko w nim pływało ;( Okazało się, że nakrętka była niedokręcona... Sądziłam, że takie produkty są przez "załogę" sprawdzane i dokręcane, niestety okazuje się, że niekoniecznie. Na szczęście ubytek w olejku nie jest duży dlatego nie będę pudełka reklamować, natomiast z pewnością napiszę do Shiny aby na przyszłość sprawdzali kosmetyki przed wysyłką.

A oto zawartość pudełka :) 












































































1. BANDI Krem intensywnie nawilżający, , koszt pełnego produktu ok. 48zł/50ml, my otrzymałyśmy miniaturkę o pojemności 30 ml.

2. Dermika Serum-koncentrat piękna, ,70zł/30ml, otrzymałyśmy miniaturkę o pojemności 5ml

3. Yasumi Emerald Cooling Mist, 39zł/200ml,otrzymałyśmy pojemność 50ml
- ponieważ mam bardzo ciężki tydzień, moje nogi dostały ostro w kość, miałam zatem okazję już wypróbować produkt i stwierdzam, że jest rewelacyjny- daje mocny efekt chłodzenia, jedynie zapach mi nie odpowiada- pachnie eukaliptusem...

4. Glazel Konturówka do brwi, produkt pełnowymiarowy,  30zł/szt.- konturówka w kolorze czarnym absolutnie mi się nie przyda, jestem blondynką a naturalne włosy mam w kolorze szarym i na taki kolor maluje brwi, zatem kredka zostanie zakopana gdzieś głęboko w szafce... 

5.Joanna Olejek do twarzy i ciała z olejkiem makadamia, 10zł/50ml- to właśnie to cudo rozlało mi się w pudełku... pachnie pięknie, ale jak dla mnie za intensywnie, nawet po kąpieli wyczuwam jego zapach na dłoni. Ale pewnie go wykorzystam na wakacjach :)
6. krem Saluterra był on gratisem jest to krem rewitalizujący z komórkami macierzystymi.
+ do pudełka dołączone były również próbki olejków pod prysznic Barwy Harmonii oraz kremu Barwy 
Siarkowej
Niestety nie udało mi się dostać prezentów dla VIP-ów


Kolej na beGlossy, motywem przewodnim w tym miesiącu były pomarańcze i szata graficzna nawiązuje do tego. Jak dla mnie pudełka powinny zmieniać się co miesiąc. Można je w lepszy sposób wykorzystać, poza tym zawsze to jednak cieszy oko ;)


































































 1. Cashmere Illuminator Rozświetlający krem liftingujący,. 35,99zł/30ml, otrzymałyśmy 15ml próbkę

2. Iwostin Sensitia Żel do mycia hypoalergiczny, miniaturka 100ml,  33,50zł/200ml, jak na miniaturkę pojemność jest dość spora. Właśnie miałam okazję go wypróbować. Jest bezzapachowy i słabo się pieni ale dobrze oczyszcza skórę. 

3. Nails Inc. Westminster Bridge Matte Top Coat, koszt ok. 56zł/10ml, produkt pełnowymiarowy.

4. So Susan Cosmetics, Concealer Quad, zestaw korektorów w czterech odcieniach produkt pełnowymiarowy, 86zł/4g

5. Organique Balsam do ust - pomarańczowy sorbet, koszt ok. 29,90zł/15ml , produkt pełnowymiarowy
 lub
OLAY Wzmacniająco-ujędrniający krem pod oczy, koszt ok. 29,90zł/15ml, produkt pełnowymiarowy
Ja otrzymałam balsam do ust. Przyda się z pewnością, chociaż ostatnio zaopatrzyłam się w kilka pomadek ochronnych więc musi poczekać na swoje 5 min :p 
W nagrodę za długie oczekiwanie na pudełko Glossy dorzuciło do pudełka 3 prezenty:

Joanna Balsam do Suchych miejsc 3 w 1, produkt pełnowymiarowy, 6zł/8g
Organique Mydło glicerynowe - pomarańcza z chili, miniaturka 50g, 14,90zł/100g - mydełko pachnie pięknie, po otwarciu pudełka od razu rzuciło mi się w nozdrza ;). Zdążyłam już się z nim zapoznać podczas dzisiejszej kąpieli i jest niesamowite! Pięknie pachnie a łazienkę wypełnił zapach goździków, pomarańczy i cynamonu. 
Yu-Be Moisturising Skin Cream, koszt pełnego produktu to ok. 48zł/33g, otrzymałyśmy miniaturkę 3g, nie wiem czy jest to wystarczająca ilość aby cokolwiek powiedzieć na temat tego produktu jednak jest to gratis więc nie mam co narzekać.


Osobiście uważam, że w tym miesiącu beGlossy jest zdecydowanym zwycięzcą w pojedynku, produkty są fantastyczne i każdego z nich z przyjemnością przetestuję.

A wy co sądzicie o pudełkach? Jak wam się podoba ich zawartość?

2 komentarze:

  1. Dla mnie osobiście jednak ShinyBox ale to pewnie zależy od potrzeb każdej z nas :)
    Natomiast z beglossy ślinię się na widok masełka organiqe i mydełka oras top coatu :)
    Myślę ,że w tym msc obydwa pudełeczka stanęły na wysokości zadania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. beGlossy nadrobiło za poprzednie miesiące, gdzie pudełka były bardzo słabe. Mnie się oba pudełka podobają dlatego cieszę się, że mam je oba :) Mydło pachnie obłędnie!

      Usuń