Nivea sensitive krem na dzień
Krem jest bardzo wydajny, mała kropka wielkości ziarenka
grochu wystarczy aby nałożyć krem na całą twarz. Faktycznie
redukuje zaczerwienienia, na krótką chwilę matuje, nie jest tłusty,
szybko się wchłania i faktycznie nawilża. Jedyne co mi się nie podoba to
jego zapach, producent mówi, że nie zawiera substancji zapachowych
ale ja wyczuwam delikatny ziołowy zapach.
Krem na noc
Sądziłam, że po nałożeniu tego kremu rano obudzę się błyszcząca jak
kula dyskotekowa, jak to zazwyczaj po kremach na noc, ale muszę przyznać, że się zdziwiłam, owszem rano skóra
była lekko błyszcząca ale nie tak intensywnie jak po innych kremach lub w
ogóle po ich braku. Dobrze matuje, nawilża, zostawia skórę gładką i
nawilżoną. Zapach taki sam jak przy kremie na dzień czyli - oliwa z ziołami -daję
za to minus.
Płyn micelarny
I tutaj mam problem, ponieważ płyn jest totalną porażką!! Słabo
oczyszcza, a właściwie prawie w ogóle, zostawiał resztki makijażu na
buzi, a tusz zostawał na dolnych rzęsach. Musiałam poprawiać
oczyszczanie innym płynem, co według mnie kompletnie go dyskwalifikuje i
zapewne nigdy więcej go nie kupię. Ściąga skórę, na szczęście nie
wysusza skóry. Całe szczęście, że dostałam go za
darmo bo byłabym wściekła, że wydałam pieniądze na coś, co nadaje się do
kosza. NIE POLECAM!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz