piątek, 18 lipca 2014

Przygotowania do wakacji :)

We wrześniu wybieram się do Turcji na urlop i pomaluuuutku zaczynam robić podstawowe zakupy do opalania. Udało mi się na chwilę wyrwać z pracy i wybrać do pobliskiej drogerii. Oto moje zakupy :


Nie jest to mój pierwszy wyjazd za granicę ale do Turcji jadę pierwszy raz i muszę przyznać, że nie mam pojęcia jakie jest tam słońce. Przygotowuję stopniowo skórę, na zwiększoną dawkę promieni słonecznych, od początku wakacji ale mimo to wolę się ubezpieczyć aby później nie cierpieć :) Oczywiście nie są to ostateczne zakupy, jeszcze brakuje mi filtra 15 oraz 50 na twarz i dekolt i jakiegoś balsamu chłodzącego po opalaniu ale te kosmetyki dokupię później. 

Zauważyłam właśnie, że wszystkie kosmetyki do opalania wybrałam z tej samej firmy :D Nie było to zamierzone, kierowałam się właściwie ceną ;)


Wśród dzisiejszej listy moich zakupów znalazły się: 

Mleczko SOS po przedawkowaniu słońca Dax Sun: wspaniałe łagodzi i koi skórę podrażnioną zbyt długim wystawieniem na promieniowanie słoneczne. Delikatna receptura kosmetyku wzbogacona D-pantenolem, witaminą E oraz proteinami mleka i masłem Cupuacu łagodzi uczucie gorąca i pieczenia skóry, jednocześnie redukując zaczerwienienia i suchość naskórka.

Krem do opalania z filtrem 30 UVA/UVB: Również firmy Dax
Przyspieszacz opalania Preparat najnowszej generacji.
Zawiera L-tyrozynę, naturalną substancję przyspieszającą opalanie, która wyzwala powstawanie melaniny – pigmentu skóry dającego efekt opalenizny. Drogocenny olej arganowy i masło kakaowe wzmacniają ochronną barierę skóry, odżywiają i regenerują oraz zapobiegają przesuszeniu i łuszczeniu się naskórka. Gliceryna  silnie nawilża i chroni przed nadmierną utratą wody z naskórka.
Dzięki lekkiej, nietłustej konsystencji żel błyskawicznie się wchłania.
- posmarowałam nim rękę aby sprawdzić konsystencję, przypomina bardziej olejek niż żel, ale faktycznie wchłania się błyskawicznie :) Pachnie jak masło kakaowe z ziaji :)
Pantene deep moisture souffl: Tu muszę się na chwilę zatrzymać i skomentować owy zakup. Był on spontanicznym impulsem. Szukałam czegoś do ochrony włosów przed słońcem, i oko zawiesiło mi się na tej piance, a ponieważ była promocja i wręcz grzechem byłoby nie wykorzystać tego, automatycznie wrzuciłam do koszyka piankę i powędrowałam dalej aby się nie rozmyślić ;) na marginesie dałam za nią 6zł ,chętnie się dowiem ile kosztuje bez promocji. Informacji o produkcie nie znalazłam niestety :/
Pomadka ochronna Nivea z filtrem UVA/UVB 15: Nauczona doświadczeniem w tym roku postanowiłam zadbać również o usta ( w zeszłym roku będąc w Egipcie tak mocno poparzyłam usta, że nie mogłam ich nawet otworzyć! Dziewczyny pamiętajcie, że one również potrzebują ochrony )

Pęseta do brwi: Aż wstyd się przyznać ale jestem takim leniwcem, że dopiero dziś postanowiłam kupić pęsetę, w zeszłym roku zgubiłam poprzednią i byłam tak leniwa, że nie chciało mi się zajrzeć do drogerii specjalnie po nią, a nawet jak już tam byłam to zapominałam o tym szczególe :p ) Tak więc w końcu po roku męczarni jednorazową maszynką do golenia, mogę wyregulować dobrze brwi- dla sprostowania: matka natura obdarzyła mnie brwiami, które nie wymagają specjalnej regulacji ale i tak mam kilka włosków, które wymagają wyrwania ;)
  

2 komentarze:

  1. Szkoda, że ja nie mam okazji się poopalać. Chciałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu? do tego niewiele trzeba :p Obecnie przygotowuję skórę przed urlopem, aby się nie poparzyć tak jak w zeszłym roku...

      Usuń